Choruję w pokoju z żaluzjami

Rozchorowałam się i na dzień przykuło mnie do łóżka, co pozwoliło na przejrzenie zdjęć, w końcu. Mogę już wrzucać i pisać. A na razie zdjęcie T. który dzisiaj okazał swoje wielkie serce i przez 12h spełniał moje zachcianki. Nie czytajcie tutaj nic wielkiego, 2 razy podał herbatę i zrobił sałatkę owocową.