July 13, 2015
in Polska
, kraków, podróże z dzieckiem, Polska

Okazuje się, że moje dziecko reaguje na wszelkie środki lokomocji tak jak i ja – sen. Głęboki, miękki i pachnący. Tak słodki, że padłam i ja. Po schemacie. Mia dostała od stewarda ID podróżnika (yup yup) i teraz dziewczyna musi już jeździć. Co prawda chciała je zjeść, po czym porysować nim okno, ale i tak sie liczy.

Podróżowanie z dzieckiem jest fajne. Dziecko śpi z nami w łóżku i co najmniej pięć razy w nocy przekręca się o 180 stopni i kopie mnie w twarz. Ale jak rano wygląda jak anioł, pobicie nocne przestaje się liczyć.

Także w restauracjach jest fajnie, bo dziecko nie pozwala jeść, bo chce się wygłupiać. Wtedy przydaje się partner. On je zimne, a ja ciepłe. Czyli udany deal.


Jest zwiedzanie, zamki, ściganie światła, zabawy w fontanie i rozmowy z fajnymi ludźmi.



Potrzebowałam wakacji.

December 6, 2014
in Australia
, Bondi, coffee in Sydney, morning in Sydney, mornings, North Bondi, Sydney
Mięliśmy z Tomaszem pewnego rodzaju rutynę, kiedy mieszkaliśmy na North Bondi w Sydney. Najpiękniejszą rutynę, która była dla mnie wyjątkowa i mogłabym ją powtarzać do końca życia, a na pewno latami. Pobudka około 6 rano, spacer przy urwisku, przystanek po kawę i obserwowanie życia na Bondi. Dobre chwile.
Good Morning Bondi from Tomasz Greber on Vimeo.
November 24, 2014
in Nowa Zelandia

Chwile mnie tu nie było i kawał historii został pominięty. Nie mam pojęcia czy uda się to wszystko odtworzyć, jednak skrzętnie spisywane pamiętniki powinny pomóc. Skończyłam na kawie w Australii, a później działo się dużo, z tym, że zaraz po tej kawie doszło do małego wypadku z moim udziałem i utraty sprzętu fotograficznego. Ciężko było to przełknąć, także pominę szczegóły. Zaś dwa dni później okazało się, że klan Greberów się powiększy i mój wyjazd do Nowej Zelandii będzie niezapomnianym nie tylko z okazji kosztownego wypadku. Moja córka na 18 urodziny poleci do Sydney gdzie rodzice ją zrobili, zaś potem do Nowej Zelandii, gdzie odkryli. A jak da radę to i do Japonii, gdzie mama pomimo wielkich planów kulinarnych przez miesiąc jadła pastę i hamburgery.


March 17, 2014
in Australia
, ciekawe miejsce w Sydney, Cockatoo Island, Przewodnik po Sydney, Sydney

Idąc zatłoczonymi ulicami Sydney ciężko sobie wyobrazić, że tuż obok znajduje się wyspa, na której w tygodniu jest pusto. Cockatoo Island może być postrzegana jako australijskie Alcatraz i kryje niestandardową historię. Było to więzienie, fabryka statków, sierociniec. Obecnie jest to miejsce, gdzie organizowane są wystawy, koncerty, zaś na co dzień można zgubić się w opustoszałych hangarach. Mam słabość do takich wysp, sprzyjają przemyśleniom i nie pozwalają się nudzić
Poszłam za porywem serca i kupiłam tygodniówkę na wszelkie środki transportu w Sydney. Także przez dwa dni pływałam ferry ile się da. Dzień rozpoczęty w Watson Bay, spacer po Balmain, kolacja w Manly i drinki na The Rocks – tak wyglądał mój piątek, a pomiędzy miejscami szum fal i okazjonalny cień mewy na twarzy. Następnego dnia mój nos wyglądał jak burak, pomimo filtra 30.














