Okazuje się, że moje dziecko reaguje na wszelkie środki lokomocji tak jak i ja – sen. Głęboki, miękki i pachnący. Tak słodki, że padłam i ja. Po schemacie. Mia dostała od stewarda ID podróżnika (yup yup) i teraz dziewczyna musi już jeździć. Co prawda chciała je zjeść, po czym porysować nim okno, ale i tak sie liczy.
Podróżowanie z dzieckiem jest fajne. Dziecko śpi z nami w łóżku i co najmniej pięć razy w nocy przekręca się o 180 stopni i kopie mnie w twarz. Ale jak rano wygląda jak anioł, pobicie nocne przestaje się liczyć.
Także w restauracjach jest fajnie, bo dziecko nie pozwala jeść, bo chce się wygłupiać. Wtedy przydaje się partner. On je zimne, a ja ciepłe. Czyli udany deal.
Jest zwiedzanie, zamki, ściganie światła, zabawy w fontanie i rozmowy z fajnymi ludźmi.
Potrzebowałam wakacji.
ale fajnie! Marta, super wyglądasz. To miejsce w którym siedzi i się śmieje to małe miękkie cudo to miejscówka boho?
tak, BOHO :) I dziękuję!
Super wakacje :) Nie moge sie doczekac naszej pierwszej dluzszej podrozy z mala ☺️
Polecam bo jest fajnie :)
Jak długo tutaj było cicho. Zaglądałam i zaglądałam, a tu teraz bam!
W końcu wakacje… w tym roku wybieram się z małą na Teneryfę.
Kiedyś już tam byłem – http://www.purevolume.com/Mrxtrasize/posts/8480379/First+Climax
Pozdrawiam :)
oglądam Wasze zdjęcia na zapas. Oczy nie da się oderwać!