Kupa lodu i tyle. Ale łódkę wzięliśmy, żeby podpłynąć bliżej. I patrzyliśmy na ten lód, który czasem pęka i spada do wody, przez kilka godzin. Bo to nie taki zwykły lód, ma niebieskie cienie, jest wysoki na 60 m, szeroki na 5 km, długi na 35 km i rośnie do 2 metrów dziennie. A gdy pęka, to echo odgłosu sprawia, że ma się wrażenie, że burza idzie.
A po drodze zatrzymaliśmy się na kawę, jak to na wycieczkach bywa i widzieliśmy stado kóz z dredami przy pupach, które zachowywały się jak psy.