Dech w piersi zapiera. Wspinałam się na szczyt po dwóch szklaneczkach vermuta sprytnie zapodanych przez Karola. Nóżkami przebierałam jak szalona, za mną Tomasz to samo, by nie przegapić zachodu. A na górze się zatrzymaliśmy. I chyba świat na chwilę stanął. Bo widok nieprzeciętny, zapiera dech w piersiach. Gdzieś obok ktoś komuś mówi, że go kocha, gdzie indziej ktoś gra na gitarze, a ja patrzę i nie wierzę.
cudne miejsce! aż chyba sobie dorzucę do listy miejsc do odwiedzenia. i już ten dreszczyk, że kiedyś tam usiądę, pomarzę i pomyślę o blogu, na którym zobaczyłam tak piękne zdjęcia z tego miejsca.
pieknie!!!!
No, no a jakie zdjęcia…. Marto tylko pozazdrościć. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku _mamon- z Ozdobnika
Śliczne zdjęcia i Bardzo interesujący post. Dodaję Ciebie do mojej listy
najlepszych blogów turystycznych: http://najlepsze-blogi-turystyczne.blogspot.com/.
Na pewno jeszcze nie raz tutaj zajrzę. Pozdrawiam, Michalina.
Ludziki i ich mały świat tam w dole. Można się na chwilę zapomnieć…
prześliczne zdjęcia!