Morze

Pojechaliśmy na plażę obserwować surferów. Gdyby nie zbliżający się sztorm, wiatr wrzucający piach w zęby, niemiłosiernie niska temperatura i deszcze przychodzący i odchodzący w najmniej spodziewanym momencie, pewnie sama wskoczyłabym do wody. Tymczasem zostałam na lądzie, susząc się przy kominku i dziergając na drutach. Morze sprawia, że odzywa się we mnie melancholia.