Routa 40

Czyli jazda autobusem przez pustynię przez 30h. Po kilku dniach w autobusie nie robi to na mnie większego wrażenia. Myślałam sobie, będą filmy (tv i dvd były popsute, więc opcja odpadła), piękne widoki (nie zmieniają się przez te 30h), porozmawiam z ludźmi (wszyscy byli tak zmęczeni lub skacowani po wigilii, że spali lub patrzyli w dal), albo poczytam (też miałam kaca, więc nie wychodziło).




Kilkukrotnie zatrzymywaliśmy się na rozprostowanie nóg, co było największą rozrywką podróży, kierowca zaprosił mnie do szoferki na mate (to chyba niedozwolone) i tak minęło 30h.

A na środku pustkowia jest bar, gdzie sprzedają odmrożoną pizzę.