Cmentarz Waverley

Waverley Cemetery 1

Cmentarz Waverley w Sydney jest jednym z piękniejszych jakie widziałam. Ulokowany tuż nad oceanem, pomiędzy popularnymi plażami Sydney, jest codziennie mijany przez setki turystów i lokalnych odbywających spacer z Coogee do Bondi lub w przeciwnym kierunku. Lecz magia zaczyna się przy zachodzie słońca.

Waverley Cemetery 2

Waverley Cemetery 5

Waverley Cemetery 6

Waverley Cemetery 9

Waverley Cemetery 10

Waverley Cemetery 11

Waverley Cemetery 13

Coffee love

J64A1301

I have a special relationship with coffee. It’s all started years ago when I moved to Sydney. I used to drink an ugly liquid only called coffee but in Australia I’ve tried my first flat white. It was delicious and had this lovely pattern on top. I fell in love with it and with years this love went much further.

Whenever I travel somewhere for longer, I try to find a good coffee place. I had like 12 coffees in Sydney already and it’s not even been a week since I am here (I’m seriously trying not to confuse coffee with water). But there is one place where I buy my coffee each morning and I am enjoying it like crazy. The day will come when barista remembers my name and then it will be a pure happiness. Cheers!

As someone who loves to travel and appreciates both landscapes and a good cup of coffee, it can be a delightful experience to shop for gifts for kids when exploring different countries. One fantastic option is purchasing kids clothes online at this site, as it allows for easy browsing, unique styles from various cultures, and the convenience of having the items delivered directly to your doorstep. It’s a great way to bring back something special for your children while immersing yourself in the joys of traveling and discovering new places.

J64A1298

J64A1296

Kawa = szczęście

J64A1301

Coś jest na rzeczy z kawą i ze mną. Wszystko zaczęło się właśnie w Australii (znowu) od spróbowania mojej pierwszej flat white. Była pyszna i miała piękny wzorek. Wcześniej piłam kawę z typowego biurowego ekspresu z dolewką zimnego mleka. A tutaj najpierw mielą ziarna, potem zaparzają kawę, podgrzewają i ubijają mleko od zwykłego przez odtłuszczone czy sojowe, po czym łączą oba płyny tworząc na końcu uroczy obrazek. Traf chciał, że przeszłam szybki kurs baristy. W zawodzie nie pracowałam, ale od tej pory lubię zrobić sobie dobrą kawę. Gdziekolwiek jestem, kupuję polecane ziarna, mielę, mam obrządek jej parzenia, podgrzewam mleko, ubijam, po czym siedzę, piję i się cieszę. Prawdopodobnie nie chodzi o samą kawę, ale o wszystko, co jest naokoło, czyli rytuał, który sprawia mi przyjemność, po czym moment spożywania, czyli czas dla mnie.

Odkąd jestem w Sydney wypiłam już co najmniej 12 kaw na mieście, jednak codziennie przed wschodem słońca zatrzymuję się w jednym miejscu. Moment, kiedy barista nie spyta się o moje imię, tylko sam napisze na wieczku Marta i przywita mnie również po imieniu, będzie tym, kiedy poczuję, że jestem w domu.

J64A1298

J64A1296

Sunrise, coffee and Bondi

Bondi-beach-0

Bondi-beach-0

Living next to a beach was always in my head. What can be better than grabbing a coffee and drinking it on a beach while looking on a sunrise Picture perfect. And now this little dream of mine came true, as for the next month this will be my reality.

My first trip on a beach at 6 am was full of strange thoughts like if it’s safe to go by myself with a camera. I passed few runners, bought a cup of flat white on a way, had a small chat with barista about advantages of jet lag and then I was shocked. Can you imagine that at 6 am Bondi was full of people?! They were running, exercising, playing, surfing, swimming, doing yoga or just sitting like I did. And I am not talking about youngsters. There was a man around 60 years old running while holding a heavy ball over his hear (impressive). I was sitting on a sand and laughing at loud, as I felt so happy and positive that I couldn’t hold it in myself anymore. Bondi at 6 am rocks!

On my way back a boy with a surf bord asked me for time. It was 7:10 am and he wasn’t sure if it’s ok for him to jump back to water, as most probably he had school later on. I want my children to have this kind of dilemmas. Bondi is known for being the most popular beach in Sydney, but in the early morning, before a sunrise, this is local’s spot.

Bondi-beach-0

Bondi-beach-0

Bondi-beach-14

Bondi-beach-13

Bondi-beach-12

Bondi-beach-0

Bondi-beach-10

Bondi-beach-9

Bondi-beach-8

Bondi-beach-12

Bondi-beach-6

Bondi-beach-5

Bondi-beach-4

Bondi-beach-12

Bondi-beach-2

Bondi-beach-12

Kawa przy wschodzie słońca na Bondi

Bondi-beach-0

Bondi-beach-0

Mieszkanie przy plaży było od zawsze moim marzeniem. Bo co jest lepszego jak poranek na piasku przy akompaniamencie kawy i wschodu słońca. Traf chciał, że przytrafiła się taka możliwość i mieszkam blisko wody. Korzystając z jet laga i pobudek o 4:30 rano, postanowiłam zaczynać poranki spacerem na plażę.

Przy pierwszym było niezręcznie, przynajmniej w mojej głowie. Byłam jeszcze nieco zakręcona zmianą strefy czasowej, zegarek wskazywał 6 rano, zaś ja z aparatem szłam sama na plażę. W głowie krążyły myśli, a co jak jakiś Braboy zażąda mojego aparatu, oddać czy nie? Idąc po ciemku co 2 minuty mijał mnie biegacz. Tuż za rogiem jest kawiarnia, w której już ludzie czekali na kawę. Wzięłam swoją flat white (Australijczycy wiedzą jak zrobić dobrą kawę!) i dochodząc do plaży doznałam szoku. Była ona pełna ludzi, pomimo, że do wschodu słońca pozostało jeszcze dobrych 20 minut, ci kąpali się, surfowali, biegali, ćwiczyli, a ja patrzyłam i się cieszyłam. Dodatkowo zachwyciła mnie skala wiekowa, bo nie piszę o 25-cio latkach, ale i o 60-cio latkach. Przede mną ktoś trenuje box z trenerem, obok przebiega pan około 60-tki z trzymając ciężką piłkę nad głową (wow), a ja siedzę, piję kawę i śmieję się na głos, nie z innych, tylko z nadmiaru pozytywnych emocji, które się we mnie zebrały.

Kiedy wracałam do domu podbiegł do mnie chłopiec z deską i spytał o godzinę, widziałam konsternację na jego twarzy, bo nie wiedział, czy da radę wrócić do wody i złapać kilka fal, by nie spóźnić się do szkoły. I takich dylematów chciałabym dla mojego dziecka.

Bondi to najbardziej turystyczna plaża w Sydney, ale przed wschodem słońca należy ona tylko do lokalnych, którzy korzystając z przyjemnie ciepłego początku dnia, odbębniają swoją rutynę.
I jest pięknie i chce się biegać, pływać, surfować i mieć taki styl życia.

Bondi-beach-16

Bondi-beach-0

Bondi-beach-14

Bondi-beach-13

Bondi-beach-12

Bondi-beach-0

Bondi-beach-10

Bondi-beach-9

Bondi-beach-8

Bondi-beach-12

Bondi-beach-6

Bondi-beach-5

Bondi-beach-4

Bondi-beach-12

Bondi-beach-2

Bondi-beach-12