Barcelona – Offf Festival – part III

The main goal of our trip to Barcelona (at least for some of us) was to participate in the Offf Festival. Very interesting lectures, festival’s organization so so (queues, queue, queue), a lot of inspiration.

There was a logistic problem however. Well, there was a need to combine a crazy night life and lectures (which lasted 11.30-21.30). Clara (beer with lemonade) proved to be very helpful in driving force during the day, so if one of us got lost somewhere, it was a good chance that you found that person in line for this highly energetic liquid.

I will not try to pull the wool over anyone eyes, sleeping for about 3-4h per day meant that we were a bit tired. We were looking for the possibility of rest wherever it was possible …

others had better ideas ….

some tried to escape in art and design future tattoos.

We wanted to play, we wanted to learn, we wanted everything.

And we did it, but eventually we looked like this:

Dull look, bags under the eyes, pale skin, the total lack of communication, and when we arrive home, just before resting heads on a pillow for the next 24, we whispered: “We must do it again some time soon.”

Barcelona – Offf Festiwal – Część III

Głównym założeniem (przynajmniej dla niektórych z nas) było uczestniczenie w Offf Festival. Wykłady bardzo interesująca, organizacja taka sobie (kolejki, kolejki, kolejki), inspiracji dużo.

Pojawił się jednak problem logistyczny. Otóż nastąpiła potrzeba połączenia szalonego życia nocnego z wykładami, które trwały 11.30-21.30. Clara (piwo z lemoniadą) okazała się bardzo pomocna w napędzaniu sił w trakcie dnia, więc jeśli jedno z nas gdzieś się zagubiło, była spora szansa, że odnajdzie się daną osobę w kolejce po ten niezwykle energetyzujący płyn.

Nie będę próbowała mydlić nikomu oczu, spanie po 3-4h dziennie sprawiło, że byliśmy nieco przemęczeni. Szukaliśmy możliwości odpoczynku przy każdej nadarzającej się okazji…

inni mieli lepsze pomysły….

jeszcze inni starali się uciec w sztukę i projektowali swoje przyszłe tatuaże.

Chcieliśmy się bawić, chcieliśmy się uczyć, chcieliśmy wszystkiego.

I udało się to, choć ostatecznie wyglądaliśmy tak:

Tępe spojrzenie, worki pod oczami, bladość, totalny brak komunikacji, a po przyjeździe do domu, tuż przed położeniem głów na poduszce na kolejnych 24h wyszeptaliśmy: “musimy to szybko powtórzyć”.