Chiang Rai

Mieliśmy złapać autobus o 7:00, ale mięliśmy drobny poślizg i na stację dotarliśmy na 9:00. Ta miała być nie dalej jak 1 km od naszego hostelu, pomylili się o jakieś 4 km. Busem klepiemy się 6h do Chiang Mai, tam czekamy godzinę na autobus do Chiang Rai, po czym kolejne 3h w akompaniamencie głośnego chińskiego programu rozrywkowego.

W LP napisali, że stacja mieści się w centrum miasta, tego się trzymamy. Nie bierzemy tuk-tuka, ale idziemy.

Kierowcy zignorowanych pojazdów bojkotowali nasze prawo do spaceru i z niezadowoleniem coś odburkiwali. W międzyczasie wybudowano nową stację, która mieści się 7km od miasta i to była ta nasza.

Idziemy kilka km, kiedy w końcu zatrzymuje się jakaś para i proponuje podwózkę. Jest już ciemno, więc z ulgą wskakujemy na naczepę.

Idziemy na nocny targ. Gdy T kupuje jedzenie w jednym z okienek, na sąsiednią ladę spada z dachu myszka, budząc popłoch wśród obcokrajowców. Sprzedawczyni straciła grupę 10-ciu klientów.

Moda dla psów jest szeroko rozwinięta.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *