W Pekinie jest jedno miejsce, gdzie na wodzi stoi budowla przypominająca statek koszmiczny, który akurat zrobił przerwę na tankowanie – pekińska sala koncertowa. Ma kształt fasolki w części wykonanej ze szkła i drewna. Wchodzi się do niego korytarzem ulokowanym pod sztucznym jeziorem, co sprawiło na początku wrażenie, że nie można się do budynku dostać, bo okrążając wodę nie widać było nigdzie wejścia.
Wnętrze ma kilka pięter, każde urządzone nowocześnie i ze smakiem.
Prócz kilku interesujących wystaw jest kawiarnia z wyjątkowo drogą kawą i sklep z suwenirami, na środku którego pracownik obcina paznokcie sprzedawanym sprzętem. Zeszliśmy chyba kilka km szukając szczeliny do sali głównej, jednak nie udało się. Odwiedziliśmy te mniejsze, by zobaczyć tę najważniejszą trzeba sie będzie wybrać na koncert.
Rewelacyjne fotki. Wrzucam do RSSa bo warto ogladać ;)
To nie budynek, to UFO!
i byliśmy na pokładzie!