Pa pa Sao Paulo

Sao Paulo może być niebezpieczne, ale nie z trzema amigos u boku. Fabio, Danielo i Jackson sprawili, że Sao Paulo pokazało swoją ludzką stronę. Nie jetsem z założenia panikarą, ale po przeczytaniu forum Lonely Planet odniosłam wrażenie, że nawt oddychanie może tu być niebezpieczne, a za każdym robiem czeka ktoś z kosą.

Trzej mili panowie wyjaśnili mi, że – delikatnie mówiąc – jestem w błędzie i wystarczy przestrzegą kilku podstawowych zasad dodając do tego odruchy zachowawcze, by być bezpiecznym. I tak nosiłam nie rzucające się w oczy ubrania – Fabio wyglądał jak z żurnala (Włoch), starałam się nie obnosić z aparatem – Fabio pstrykał wszystko i wszystkich. Nosiliśmy ekologiczną dorbę zakupową jako plecak i najważniejsze – gapiliśmy się na wszystkich plus Fabio wszystkich zagadywał.

Jak to sie skończyło? Obydwoje jesteśmy bezpieczni, Sao Paulo nie jest takie niebezpieczne, Fabio ma lepsze zdjęcia bo nie trząsł majtkami.

Pobudka o 6:00. Prysznic i końcowka pakowania. Czas powiedzieć dowidzenia Sao Paulo i witaj Rio. Wpierw trzeba było dotrzeć na terminal autobusowy samemu i z dwoma plecakami. Z miną typu jestem lokalsem który jedzie w odwiedziny do rodziny poszłam spacerkiem do metra, wzięłam je, zmieniłam i na koniec kupiłam muffina.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *