Wieczór z meblami

Pozbijaliśmy meble i mieszkanie wygląda coraz lepiej. Popijaliśmy wino, oglądaliśmy “Przyjaciół”, a T piekł ciasto. Próbowałam mu pomóc, ale kiepsko to sie skończyło.

Tak wygląda kanapa

tak reszta ciasta

a tak mój palec po ścieraniu cytryny!

Teraz już mamy potwierdzenie tego, co zawsze mówiłam – NIE POTRAFIĘ I NIE MOGĘ GOTOWAĆ ANI PIEC!

4 thoughts on “Wieczór z meblami”

  1. perfumami? pewnie zal jej bylo wódy hahahahaha ta australia to dziki kraj, ludzie sie rania :)))
    ciasto wyglada doskonale, ale oczywiscie nie przyslecie ani kawalka..Wy to tacy jestescie… nic to, Lech moze mi zrobi. w koncu mam do niego klucze, przesiaduje tam calymi dniami he he obowiazek to obowiazek :D

  2. Paola całkowicie sie z Tobą zgadzam i nie zamierzem zmieniać tej pięknej tradycji.

    August czuje sie urażona, że w ogóle masz wątpliwości! Ciasto prześlemy zwykłą przesyłką jak obiecasz że zjesz całe jak tylko dojdzie…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *