Barcelona – Walka ze sobą – Część IV

Każdy z nas je ma, niektórzy te mniej rzucające się w oczy, mój należy do tej drugiej grupy – mowa o nawykach – w moim przypadku jest to odruch azjatyckiego turysty przy jakiejkolwiek próbie zrobienia mi zdjęcia.

Ostatnio połączyło się to z z odruchem hawajskim.

Potrzebuję profesjonalnej pomocy!

Barcelona – Offf Festiwal – Część III

Głównym założeniem (przynajmniej dla niektórych z nas) było uczestniczenie w Offf Festival. Wykłady bardzo interesująca, organizacja taka sobie (kolejki, kolejki, kolejki), inspiracji dużo.

Pojawił się jednak problem logistyczny. Otóż nastąpiła potrzeba połączenia szalonego życia nocnego z wykładami, które trwały 11.30-21.30. Clara (piwo z lemoniadą) okazała się bardzo pomocna w napędzaniu sił w trakcie dnia, więc jeśli jedno z nas gdzieś się zagubiło, była spora szansa, że odnajdzie się daną osobę w kolejce po ten niezwykle energetyzujący płyn.

Nie będę próbowała mydlić nikomu oczu, spanie po 3-4h dziennie sprawiło, że byliśmy nieco przemęczeni. Szukaliśmy możliwości odpoczynku przy każdej nadarzającej się okazji…

inni mieli lepsze pomysły….

jeszcze inni starali się uciec w sztukę i projektowali swoje przyszłe tatuaże.

Chcieliśmy się bawić, chcieliśmy się uczyć, chcieliśmy wszystkiego.

I udało się to, choć ostatecznie wyglądaliśmy tak:

Tępe spojrzenie, worki pod oczami, bladość, totalny brak komunikacji, a po przyjeździe do domu, tuż przed położeniem głów na poduszce na kolejnych 24h wyszeptaliśmy: “musimy to szybko powtórzyć”.

Barcelona – Jedliśmy za dużo – Część II

Jeśli ktoś spyta mnie co robiłam w Barcelonie, ze wszystkich innych na pierwsze wysuwa się słowo – jadłam. Bo jadłam codziennie w małych odstępach czasu i dużo. Dzień rozpoczynaliśmy na markecie, gdzie po filiżance kawy i omlecie hiszpańskim tudzież sałatce z owoców morza, kupowaliśmy bagietke z pyszną wędzoną szynką “na później” plus siatke owoców i warzyw. W między czasie tosty z sobrassadą, którą uwielbiam, churros z gęstą czarną czekoladą, tapasy ze wszystkim co dziwne i nietypowe, palea w najlepszym towarzystwie, clara i cava na popitke, micha mięsa, micha rybna, nawał myśli w stylu jestem pełna ale zjadłabym więcej.